Pogoda się zrobiła naprawdę
wspaniała, ciepło że aż miło, gdyby można było czym jeszcze
oddychać. Na podkarpaciu normalnie parnota, duchota i nie ma czym
oddychać, będąc na zewnątrz mam wrażenie że zamknęli mnie w
piekarniku i zaraz się udusze bo nie mogę złapać świeżego
chłodnego oddechu. Ale cóż, coś czuję że popada dziś deszcz i
powietrze się zmieni;)
Zamin przejdę do meritum – czyli do
recenzji, chciałam przypomnieć o rozdaniu u mnie. Do wygrana jeden
z dwóch zestawów, jeszcze możecie powalczyć o tu;)
Dziś na celownik biorę książkę
Pani Justyny Polanskiej „Pod niemieckimi łóżkami. Zapiski
polskiej sprzątaczki”.
Na książkę natknęłam się całkiem
przypadkowo bo w Tesco;) Okładka całkiem przyjemna dla oka, opis
też niczego sobie i jakże znane kazdemu zjawisko – emigracja do
innych krajów w celu zarobkowym. Nie jest to tajemnicą
poliszyszynela że co 2 Polak w celu poprawy swojego bytu wyjeżdża
za granicę – nie oszukujmy się, polskie pensje go wysokich nie
należą. Sama też kilka razy na wakcjach wyjeżdżałam za graicę
by sobie coś dorobić, zresztą jestem osobą która zanim powróciła
do Polski na stałe przez 20 lat mieszkała za granicą. Oczywiście
spowodowane to było iż moi rodzice jeszcze w czasach komuny,
wyjechali w poszukiwaniu lepszego jutra – poszczęściło się im i
osiedlili się już za granicą na stałe. Jednak wracając do
książki – kupiłam ją bo naprawdę, mało kto ośmiela się
pisać o tym dlaczego wyjechał za granicę do pracy, dlaczego się
zdecydował, co nim kierowało. Zresztą naklejka „Super bestseller
w Niemczech” korciła. Tak więc wylądowała w moim koszyku.
„Książka,
która w Niemczech wywołała falę dyskusji. Autorka,
trzydziestodwuletnia Polka, od dziesięciu lat sprząta, oczywiście
"na czarno", tamtejsze domy. I ma wiele do powiedzenia,
m.in. o stosunku swoich pracodawców do siebie oraz o słynnym
niemieckim porządku i czystości... Ale to także wyjątkowa rzecz
"z pierwszej ręki" o życiu młodej kobiety, egzystującej
nielegalnie z dnia na dzień jak miliony imigrantów (i pół miliona
sprzątających Polek!), bez perspektyw i jakiejkolwiek ochrony, od
zdrowotnej począwszy... Śmieszne, straszne i pouczające.”
Jak
ja ją oceniam? Ot, taka sobie. Nic co by mnie zaskoczyło – może
dlatego że wiem co to znaczy pracować za granicą, jak my jesteśmy
za granicą traktowani. Oczywiście, lektura miła i przyjemna,
jednak dla osoby która wie co to znaczy pracować za granicą –
nie będzie ona zbyt ciekawa. Spytasz się dlaczego? Bo sama to
wiesz, wiesz na swoim własnym przykładzie jak Ciebie oceniano, jak
Ciebie trakowano. Autorka oczywiście jest dumna z tego że jest
sprzątaczką – oczywiście Droga Pani – żadna praca nie hańbi,
więc czego ma nie być dumna, jednak na dłuższą metę staje się
to troszkę drażniące. Książka faktycznie jest inna od
wszystkich, bo nie ma w niej nic nieprawdziwego – wszystko co
opisuje Pani Justyna, to szczera prawda. Ale my przecież dobrze to
znamy. Wiemy, że do pracy za granicę się jedzie zarabiać a nie
odpoczywać, że pieniądze zarobione przeznaczymy na zakup czy
remont domu, że dzieki temu że pracujemy za granicą możemy sobie
pozwolić na jakiś luksus, czego nie moglibyśmy zrobić żyjąc z
polskich wypłat czy nie wspomnę emerytur.
Oczekiwałam
czegoś lepszego po tej książce, ale się zawiodałm – może
dlatego, że jak napisałam sama wiem jak to jest pracować za
granicą? Może dlatego nic mnie nie zaskoczyło w tej książce –
być może.
Ogólnie,
to książkę polecam, jednak zaznczam że nie jest to lekutra
wysokich lotów, raczej o tak, coś na odprężenie i wejście z
butami w czyjąś prywatność. Bo jak wiemy polski naród uwielbia
to robić, a autorka sama nam na to pozwala opisując swoje życie
prywatne. A najlepiej jeśli możecie ją od kogoś pożyczyć, albo wypożyczyć z biblioteki, bo na zakup szkoda pieniędzy - to mówię z ręką na sercu. Warto przeczytać, ale nie warto wydawać pieniążków;)
Słyszałam o tej książce i chciałam ja przeczytać. Przypomniałaś mi o niej. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńA widzisz;) to cieszę się że przypomniałam;)
Usuńnie, raczej tym razem to nie dla mnie książka, więc nie będę się zmuszać
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
spodziewałam się czegoś więcej po tej książce, ale niestety. Pewno jak nie pasuje to nie ma co się zmuszać;)
UsuńPierwsze słyszę o tej książce! Aczkolwiek jakoś sama tematyka mnie nie zachęca. Ale jak wpadnie w moje łapki, dlaczego nie? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szkoda, że się zawiodłaś. Miałam nadzieję na bardzo pozytywną recenzję. Mimo wszystko mam zamiar przeczytać, bo mnie książka intryguje :)
OdpowiedzUsuńSięgnę, jak zauważę w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka, ale nawet nie pomyślałam o zakupie :P Może kiedyś przeczytam, chociaż w sumie to nie spodziewam się po niej jakichś rewelacji.
OdpowiedzUsuńOstatnio zwróciłam uwagę na tę książkę, będąc w księgarni, jednak cieszę się, że jej nie zakupiłam, lepiej wydać pieniądze na coś ciekawszego.
OdpowiedzUsuńWedług mnie podobieństwo PPL do GG jest niesamowicie widoczne. Głównie chodzi o to, że w obu seriach występuje postać, która wie o bohaterach praktycznie wszystko, a oni o niej nic. Jednak może w dalszych tomach to podobieństwo się rozmyje, druga część już do mnie leci, więc niedługo się przekonam :)
Ja bym ją przeczytała. Podoba mi się temat. Oby była lekka i nie nużąca. ;]
OdpowiedzUsuńJestem po tej lekturze, i tak jak napisała autorka artykułu wyżej, jest to książka lekka do czytania, jedno mnie tylko dziwi, trochę ta krytyka, wiadomo że książka nie będzie pierwszych lotów bo co może być naukowego lub specjalnie pouczającego kiedy się pisze na taki temat? aa i zaglądanie do cudzego życia to nie tylko specjalność Polaków i nie tylko my pozwalamy na wchodzenie butami w nasze życie. W każdym razie mi się książka podobała i spodziewałam się tego co przeczytałam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUczę się niemieckiego, więc czytałam to w oryginale. Z początku strasznie mi się spodobało, śmieszna taka książka i w ogóle pokazująca, że my, Polacy, jesteśmy lepsi od Niemców. Ale jak się zastanowiłam, to naszły mnie gorzkie i czarne rozważania. Pisałam o tym na swoim blogu. Acha, i zgodzam się ze stwierdzeniem, że można przeczytać, ale kasy na to szkoda;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam