wtorek, 19 marca 2013

"Dotyk Crossa" - Sylvia Day



I tym razem recenzja erotyku – pewnie sobie myślicie, że jakaś dziwna jestem same erotyki recenzuję. Jakaś niewyżyta ta Malcziki – większość z Was sobie myśli – nie, nic z tych rzeczy Kochani :) Nie moja wina, że większość nowości jaka nas ostatnio zalała to erotyki – ale książka to książka, dla mnie trzeba przeczytać – czy erotyk czy powieść historyczna zawsze chętnie do niej sięgnę i przeczytam, właśnie po to by samej wyrobić sobie o niej zdanie.
Bo cóż da nam lepszy osąd o książce czy czymkolwiek innym , jak nie osobiste zapoznanie się z daną rzeczą?
Wiem, że większość z Was już zrecenzowała drugą część tejże trylogii – ja też to zrobię bo jestem po lekturze – ale na razie skupię się na części pierwszej. A mianowicie o książce „ Dotyk Crossa” autorstwa Sylvii Day.

Nie będę owijać w bawełnę, że z niechęcią sięgnęłam po tę książkę. Jakoś trylogia Grey'a w zupełności mi starczała i dawała obraz tego o czym mogą być kolejne bestsellerowe erotyki. Ale skusiłam się. Skusiła mnie okładka. Ta aksamitna okładka i obcasik na niej, a także sam kolor pierwszej części – fioletowy. Jest jednym z moich ulubionych kolorów obok niebieskiego i zielonego i jak to powiedział mój kolega z pracy – pasuje do naszych koszulek :D
Skusiłam się – i nic na to nie poradzę ;) Wieczorem po całym dniu pracy, zasiadłam w swój czytelniczy fotel z kubkiem czekolady i przepadłam. Czytałam i czytałam aż nie wiem kiedy okazało się iż to koniec tej książki. Kartki przepływały przez moje palce a ja spragniona byłam wiedzieć więcej o tej „popapranej” parze.

Eva Tramell przeprowadza się z San Diego do Nowego Jorku i rozpoczyna swoją karierę w agencji reklamowej. Dzień przed rozpoczęciem pracy idzie zwiedzić „Nju Jorka” i odwiedzić gmach swojej nowej pracy, gdzie wpada na przystojnego „ mega- hiper-seksowne-ciacho”. Oczywiście nie wie kim on jest, wie tylko tyle że chciałaby się z nim przespać. Eva ma matkę histeryczkę, która kontroluję ją na każdym kroku i ma bodajże już czwartego męża. Jej przyjaciel – jest seksownym biseksualistą, na którego zawsze może liczyć, i który tak jak ona też swoje w życiu przeszedł. Jakież jest zdziwienie naszej Evy, kiedy okazuje się iż „mega-hiper-seksowne-ciacho” to Gideon Cross , bogaty właściciel połowy Nowego Jorku, a także wieżowca w którym pracuje, jej apartamentu, który wynajmuje i czego tam jeszcze już nie pamiętam. Oczywiście nie jest tajemnicą poliszynela, że „mega-hiper-seksowne-ciacho” Cross również jest zauroczony naszą bohaterką. Ciągnie ich do siebie jak wilka do lasu, a kiedy się spotykają między nimi dochodzi do zwarcia, które mogłoby spowodować brak prądu w całym moim mieście.

Sylvia Day - autorka serii o Crossie .
Historia niby banalna – jest on – demon seksu, jest ona – zawsze napalona, jest iskrzenie, seks, kłótnia, seks, znów kłótnia i znów seks, i znów kłótnia i raz jeszcze seks – jednak książka wciąga nas całkiem czym innym. W książce, pomimo iż to erotyk, bardziej interesuje nas historia Evy, która ma za sobą bolesną przeszłość, która zaowocowała pokaźną sumą na koncie, ale też skrytością Crossa. Wiemy, że coś z nim jest nie tak, ale nie wiemy co. Nie jest on przedstawiony jak Grey – odcięty na wszelakie uczucia i skupiony tylko na seksie. To go różni od Greya. Gideon Cross – od samego początku ma uczucia, choć o nich nie mówi, nie skupia się tylko na seksie i dominacji, co powoduje że jego postać można polubić od pierwszej kartki. No i najważniejsze – nie jest rudy – żartuję tu oczywiście;) Ale jakoś jego opis, bardziej mi się spodobał – no, dobra pomijając długie włosy :D
Książka oczywiście, jak na erotyk przystało ma swoje sceny miłosne, w opisy i ostre słowa nie skąpi, ale nie przeszkadza to w zupełności w czytaniu, bo historia która przelewa się między kartkami jest bardziej wciągająca niż opis scen erotycznych, i co najważniejsze – nie ma otwierania  „szeleszczącej paczuszki z prezerwatywą” co druga strona jak to miało miejsce w przypadku sławetnego już Greya :)

Pozycja moim zdaniem, jest o wiele lepsza niż historia Greya – zaraz zaatakują mnie Panie zakochane w Grey'u - może nie jest to literatura na miarę Zafona czy Szymborskiej jednak warto przyjrzeć się jej bliżej, tym bardziej że lada chwila ukaże się ostatnia część trylogii ;)

12 komentarzy:

  1. Czytałam oba tomy Crossfire. Pierwszy zaciekawiał, drugi mnie porwał. Z niecierpliwością czekam na zakończenie tej historii :) Sylvia Day pisze lepiej niż E L James i jest bardziej wiarygodna. Jej bohaterowie są bardziej ludzcy, realni. Właśnie to, i klimat drugiej części, całkowicie mnie przekonały do Evy i Gideona :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też jakoś bardziej spodobała mi się ta historia niż Grey ;) Zobaczymy jak się zakończy ;)

      Usuń
  2. Sama nie wiem, czy jest to książka dla mnie. Póki co nie mam zamiaru po nią sięgać, chociaż kto wie. Może kiedyż :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj nie, nie, nie... mam już dość, wystarczy mi Grey.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szczerze, że też tak myślałam. Ale zasypują nas teraz tymi erotykami że prędzej czy później kusimy się na lekturę jakiegoś ;)

      Usuń
  4. Na pewno, prędzej czy później, sięgnę po "Dotyk Crossa", ponieważ wydaje się niezłą lekturą, jak na ten gatunek. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. DOTYK ZASTEPUJE WSZYSTKO TO CZEGO BRAKOWALO W 50 I JEST BARDZIEJ REALNA POLECAM

    OdpowiedzUsuń
  6. Cross bije Greya na głowe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka Cross jest o wiele fajniejsza niż Gray. Polecam i już nie mogę doczekać się filmu

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczynam czytać już 4 część Crossa, o niebo lepsza od Greya! Tak jak już wiele osób wspomniało bohaterowie, a zwłaszcza Gideon (którego po prostu kocham <3) są bardzo ludzcy i wyluzowani, ich problemy realistyczne, a sceny seksu są 'och' 'ach' gorrące... Polecam każdej kobiecie (i mężczyznom również ;] ).

    OdpowiedzUsuń
  9. przeczytałam wszystkie 4 i wiem, że ma być 5 oraz podobno serial a podstawie książki

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś i zamierzasz zostawić komentarz, to napisz coś więcej niż tylko: "Chcę" , " przeczytam". Szanujmy się i skoro ja poświęcam czas by napisać więcej niż jedno słowo, również i Ty możesz zbudować jedno pełne zdanie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...