Czy
kiedykolwiek powiedziałeś/aś to?
„Kocham
cię... Nie chcę żyć bez ciebie... Zmieniłaś/eś moje życie...”
Powiedziałeś/aś
to? Planujesz ... Zdobywasz cele ... Zmagasz się z życiem
codziennym. Rrozejrzyj się ... Rozkoszuj się tym co masz, bo to
jest to. A to wszystko może zniknąć jutro ... * (*cytat z serialu „Grey's Anatomy” s05e23 – tłumaczenie własne)
Miłość
– uczucie znane każdemu z nas, ale czy poświęcisz wszystko w jej
imieniu? Czy zdecydujesz się na radykalne działania byleby tylko
jej nie stracić?
Czy
zostałabyś przy swojej drugiej połówce będąc na miejscu Grety
Wegener, czy wspierałabyś i popierała dezycję swojej miłości
tak jak ona? Nadal trwałabyś przy jego boku, więdząc że tak
naprawdę Twojej drugiej połówki już nie ma? Że jest kimś
całkiem innym? Zastanawiałeś/aś się kiedykolwiek nad tym?
To
słowa i pytania, które zagnieździły się w mojej głowie od razu
po przeczytaniu powieści Davida Ebershoffa pt „ Dziewczyna z
portretu”. Jeszcze długo po lekturze, nie mogłam dojść do
siebie, tak wielkie wrażenie książka na mnie zrobiła. Ciężko
jest uwierzyć w historię nam opisaną, a jeszcze ciężej nam jest
kiedy dowiadujemy się że historia ta wydarzyła się
naprawdę.
A wszystko zaczęło się od niewinnego pytania, a może
nietypowej prośby Grety:
„Zrobisz
coś dla mnie? (…) Pomożesz mi w czymś przez chwilę?
(…)
Anna znów odwołała sesję. Mógłbyś włożyć jej pończochy? I
buty? „
Początkowo
prośba zdziwiła Einera, jednak po wyciśnięciu od żony prośby że
nikomu nie powie, zgodził się. Zakładając pończochy, buty a na
końcu sukienkę Einar rozpłynął się w marzeniach, o delikatności
materiału idealnie i delikatnie oplatającego ciało i doszedł do
wniosku że sukienka może należeć do każdego nawet do Anny. Wtedy
urodziła się w nim Lili.
„ Może
nazwiemy Cię Lili?”
Einar jako Lily |
„Dziewczyna
z portretu” to pełna subtelności, liryczna opowieść o
małżeństwie Grety i Einara Wegenerów, które z czasem przeistacza
się w miłosny trójkąt. Historia jest na tyle niesamowita, gdyż
oparta na faktach autentycznych (nieco podkolorowanych przez autora),
bo Einar to pierwszy człowiek na świecie u którego przeprowadzono
po raz pierwszy operację zmiany płci, a wtedy był to rok 1930.
Jest to historia niewyobrażalnej miłości, której siła przekracza
wszelkie granice i wydaje się być niemożliwa – jednak jest
prawdziwa.
Zaintrygowana
książką po jej przeczytaniu, postanowiłam poszukać czegoś
więcej na ten temat i tak oto dowiedziałam się że Einar – tak
naprawdę od urodzenia był hemafrodytem i po urodzeniu jego płeć
przez lekarzy została uznana jako męska. Einar był artystą,
malarzem i żył w związku małżeńskim z Gretą Gottlieb. Zdażało
się że pozował swojej żonie do portretów jako kobieta i wiele
razy jako kobieta pojawiał się na bankietach czy w zwykłym życiu
i nie został rozpoznany. W 1930 roku w Dreźnie jako pierwszy
człowiek na świecie przeszedł operację zniamy płci, która
zakończyła się sukcesem i wtedy narodziła się Lili Elbe.
Operacja zmiany płci w tamtych czasam różniła się od tego jak
przeprowadzana jest ona w czasach dzisiejszych. W
rzeczywistości Lili przeszła serię pięciu operacji - pierwsza to
usunięcie męskich genitaliów, druga to przeszczep jajników
pobranych od 26-letniej dziewczyny, trzecia i czwarta to usunięcie
tego przeszczepu z powodu jego odrzucenia oraz innych komplikacji,
piąta to próba przeszczepu macicy - aby umożliwić Lili zostanie
"prawdziwą matką", natomiast ostatnia operacja
doprowadziła do powikłań na tyle poważnych, że prawdopodobnie
spowodowały śmierć Lili w roku 1931
.
Obraz autorstwa Grety Wegener a na obrazie Lili Elbe |
Einar
jeszcze na długo przed operacją odnalazł w swojej żonie wielkie
oparcie, to ona pomagała mu znajdować coraz to nowsze ubrania,
zabierała go na przyjęcia przedstawiając go jako kuzynkę Einara
lub jako własną siostrę. Co ważniejsze – Einar nigdy nie zsotał
rozpoznany. W czasie trwania przemiany – Einar a raczej Lili,
poznaje Henrika, zakochuje się w nim i ostatecznie przyjmuje jego
oświadczyny. Greta i Einar – otrzymują zgodę od króla na rozwód
, oraz zgodę na zmianę danych przez Einara, jednak nie zgadza się
on na to, by Einara uznać za zmarłego. Dla Grety było to ciężkie,
bo Einar już nie był tą samą osobą którą kochała, jej mąż
zmarł pomimo iz tak naprawdę żyje, tyleże jest teraz Lili.
Lily/Einar
to pierwsza ooba z w miarę dokładną dokumentacją medyczną
swojego przypadku. W dzisiejszych czasach, podejrzewa się iż od
urodzenia mogłabyć ona kobietą cierpiącą na syndrom Klinefeltera
lub inną nieprawidłowością genetyczną - z pewnością był/była
osobą interseksualną i hermafrodytyczną. Większość warunków
interseksualności odkryto i opisano dopiero po śmierci Einara/Lili,
trudno więc mieć pewność w jej szczególnym przypadku.
Okładka z biografią i zapisakami Lili |
Lili
Elbe opisała swoje przeżycia w biograficznej książcę „ Z
mężczyny w kobietę”
( „Man
into woman”),
którą opublikowano już po jej śmierci. To na jej podstawie David
Ebershoff napisał swoją książkę, w której przedstawia historię
miłości i przywiązania Einara i jego żony w ciągu tych sześciu
lat obejmującyhc okres przed jak i po operacją. Jest to historia
ogromnej miłości i wzajemnego oddania, w najniezwyklejszym
małżeństwie lat dwudziestych. To może być najpiękniejsza
historia miłosna wszech czasów, jednak niewykluczone jest to, że
Greta wykorzystuje Einara, aby zrobić karierę - możliwe, że Einar
to nieczuły egoista.
Najbardziej
poruszającymi w tej książce, oprócz samej fabuły, są dźwięki
i obrazy tętniącego życiem duńskiego portu, oraz warunków życia
w tamtych czasach, poetycko opisywane przez osobę piszącą po raz
pierwszy. Jednak wiedząc że w książce autor oparł się na
faktach autentycznych nie możemy tej książki wziąć na poważnie.
Autor jedynie ładnie ubrał nam tę historię w słowa i troszkę
podkoloryzował, jednak mimo wszystko książka wywiera na czytelniku
ogromne wrażenie i nie można przejść obok niej obojątnie.
Na
podstawie tej książki i historii zostanie wyreżyserowany film z
Nicole Kidman jako Lily, na który oczywiście mam zamiar się
wybrać.
sama nie wiem, czy sięgnęłabym po tę książkę
OdpowiedzUsuńna ten moment nie mam zdania
czasem oglądam różne programy na TLC o mężczyznach, którzy odnaleźli w sobie kobietę i przeszli szereg operacji, aby stać się osobą, którą się czuli
a czy chciałabym o tym jeszcze czytać? może kiedyś
pozdrawiam
Świetna recenzja ale tematyka nie moja ;) Dołączam do obserwatorów!
OdpowiedzUsuńI mnie recenzja się podoba ale książka nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNa razie jakoś mnie nie przekonuje, ale może kiedyś?...
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś;) Wiem żr temat dla niektórych jest kontrowersyjny i nie każdemu może się to spodobać,ale książka jest naprawdę warta przeczytania. Bo przedstawia nam miłość - o którą teraz ciężko, w dosłownym słowa znaczeniu " na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie..."
UsuńWidziałam tę książkę w księgarni, ale z racji, że nie czytam opisów na okładkach to nie miałam pojęcia o czym jest. Pomyślałam, że pewnie na blogach się pojawi i masz, jak na zawołanie trafiłam na Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńTemat tej powieści dość kontrowersyjny, zwłaszcza, że prawdziwy. Zastanowię się jeszcze, ale chyba przeczytam. Może zrozumiem, co kierowało żoną, że pomagała mężowi przeistoczyć się w kobietę.
Prawdę mówiąc mało osób na książkę się zdecydowało, nazywając ją "zboczoną" ale dla mnie temat wcale nie jest zboczony. Owszem dla niektórych może być kontrowersyjny, ale taka jest prawda. Są takie przypadki i trzeba je uszanować, zrozumieć a nie wytykać palcami bo nasze docinki nie pomagają a jeszcze bardziej dołują. Przecież to nie ich wina. A książka moim zdaniem jest naprawdę bardzo dobra. Bo to jak pisałam historia prawdziwej miłości i poświęcenia się dla szczęścia drugiej osoby którą kochamy.
UsuńBez przesady, żeby od razu nazywać ją zboczoną czy piętnować ludzi, którzy nie czują się dobrze we własnej skórze. Po namyślę, przeczytam. To może być bardzo pouczająca lektura. Pozdrawiam :)
Usuńwiem właśnie dlatego też bardoz zaskoczyło mnie to że ludzie tę książkę tak odbierają. Mnie się ona bardzo podobała, jest inna niż wszystkie - blabla miłość blabla zdradza itp to jest historia pisana życiem i wywiera na czytelniku silne wrażenie. Jeśli chcesz ją zakupić to polecam Ci na stronie wydawnictwa Znak bo w promocji jest za 14 zł.
UsuńDzięki za polecenie, na razie niestety mam mocno ograniczony budżet, ale już niedługo zapoluję na nowe książki i może właśnie na "Dziewczynę z portretu".
UsuńDobra recenzja. Jestem ciekawa tej książki, poszukam ją i spróbuję przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wywarła na mnie takie wrażenie że postanowiłam napisać inną recenzję od dotychczasowych i torchę mi to zajęło;) Musiałam się dobrze przygotować;) Ale dziękuję;)
UsuńI dobrze Ci to wyszło. :)
UsuńGdybym spojrzała w księgarni czy w bibliotece na tę książkę, nie wzięłabym jej. A po Twojej recenzji zacznę jej poszukiwać. :D
Przecudna okładka, treść również wydaje się intrygująca. Jeśli tylko będę miała możliwość to z pewnością przeczytam tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńDość nietypowy temat, ale kiedyś może przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się idealna,muszę ją przeczytać ! :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że czytasz ,,płatki na wietrze'' ;) też niedługo będę ją mieć ;)))
OdpowiedzUsuńpolecam;) Pierwsza część też mi się spodobała;)
UsuńKurcze, świetnie piszesz, podoba mi się to , mialabym prośbę, jak mówisz, że jesteś marzycielka, to moze wpadłabys na pewna strone(jak klikniesz w mój nick, tp Ci sie wyswietli) mysle, ze Ci sie spodoba, tam trzeba ludzi ktorzy lubią dyskutowac...
OdpowiedzUsuńA ja już tą książkę przeczytałam, a trafiłam na nią przez przypadek. Super, taka subtelna. Polecam
OdpowiedzUsuń