Jak
powiedział Picasso: „ Istnieją dwa rodzaje kobiet: boginie i
wycieraczki”
W
dzisiejszych czasach, dawne, lecz nadal w pewnym stopniu aktualne
stereotypy określające kobietę jako płeć słabszą, którą
powinno się zamknąć w domu, nie dając jej praw do udzielania się
w życiu polityczno-społecznym ulegają zanikowi.Czym
jest to spowodowane? Zapewne
zmusza do tego samo życie, bieg coraz to szybciej zmieniających się
wydarzeń. Kobiety podejmują teraz pracę, zarabiają jakże bardzo
potrzebne w dzisiejszych czasach pieniądze. Zyskują
równouprawnienie. Jednak, czy poprzez podjęcie pracy, poprzez
robienie kariery nie zaniedbują innych, przypisywanych im
obowiązków? Każdy w swoim życiu pełni jakaś rolę. Wszyscy
różnimy się od siebie. Czy zatem można ogólnikowo określić
rolę kobiety we współczesnym świecie?
Ogólnie
dziś chciałam co nieco napisać o książce Jana Stradlinga pt”
Złe kobiety”, stąd takie dziwne wprowadzenie, bo książka nie
opisuje nam kobiety do której możemy się przypodobnić, są to
raczej kobiety – które omijałybyśmy szerokim łukiem.
Książka
stanowi ułożony chronologicznie przegląd 22 historii kobiet,
wybranych ponoć z grona najbardziej bezwzględnych i ambitnych.
Przytoczone są fakty często szokują czytelnika. Kobiety są
seksowne, błyskotliwe, magnetyczne, przebiegłe, a czasami
przeciwstawiają się obowiązującym w ich epokach, społecznym
obyczajom. Każda fabuła wciąga i mówi sama za siebie. Wiele z
tych kobiet to często wybitne indywidualności, które nierzadko do
zbrodniczych czynów popychały nie tylko żądza posiadania czy
władza, ale bunt, nędza chęć odwetu czy zemsta. Wprawdzie to ich
nieusprawiedliwia, ale pozwala lepiej zrozumieć ich tok rozumowania.
W
książce opisano zarówno znane postacie historyczne jak: Kleopatra,
Mata Hari, Mesalina czy caryca Katarzyna jak i tak zwane zwykłe
kobiety żyjące bardziej współcześnie. Tak więc w książce
znajdziemy opis postaci Madame Mao – liderki komunistycznych Chin,
którą uznawano za jedną z najsilniejszych i najbardziej
bezwzględnych, poznajemy Georginę Tann – dyroktorkę Domu Dziecka
w Memphis, która na nielegalnej sprzedaży dzieci zarobiła miliony
czy też palestyńską terrorystkę Leile Chaled
Dlaczego
popełniały tak straszliwe zbrodnie jak kąpiele we krwi,
dzieciobójstwo, ludobójstwo, spiski i otrucia? Zapewne nasz
BoguśLinda powiedziałby : "Bo to złe kobiety były...".
Czy
aby na pewno? Tak naprawdę Jan Stradling opisuje nie złe, a
nieszczęśliwe, skrzywdzone lub chore kobiety. Paradoksalnie,
określenie "słaba płeć", jest ostatnim, jakim możemy
je opisać. Determinacja, siła woli, zdecydowanie - to cechy,
których brakuje wielu z nas, a których bohaterki książki miały w
nadmiarze.
„Złe
kobiety” - to książka bardzo wciągająca, z historii na historię
coraz bardziej jesteśmy zszokowane, ale mimo wszystko jest nam mało
więc sięgamy po kolejną opowieść o kolejnej kobiecie. Książkę
przeczytałam w jeden wieczór, spodobała mi się bardzo –
oczywiście nie aż tak by iść przykładem opisanych tam Pań, po
prostu poznałam choć trochę co nimi kierowało. Kobiety te mimo
wszystkich dobroci i bogactwajakie osiągnęły, w młodym wieku były
torturowane bądź żyły w okropnej biedzi co wpłynęło na ich
późniejsze decyzje. Nie można je nazwać od razu złymi,
wydarzenia z dzieciństwa wpłynęły na ich psychikę powodując że
one po prostu były chore. We współczesnych czasach lekarze
orzekliby „ schizofrenię” bądź „ zaburzenia psychiczne” -
wtedy nikt tego tak nie odbierał.
Książkę
poleciłam swojej siostrze, która również przeczytała w jeden
wieczór spodobała jej się i puściła ją dalej. Każdy w jej
pracy moją książkę przeczytał, tyle rąk ją macało że
mogłabymją nazwać „niezłą dziwką”. Książka zrobiła
wielką furorę wśród osób mi znajomych jak i nie, które dostały
książkę od moich znajomych. Każdej z Was gorąco ją polecam.
"Kobieto! Puchu marny!" - to już dawno nieaktualne patrząc na kolejne przywódczynie i liderki :)
OdpowiedzUsuńniektóre to niezłe sucze;) Puch marny? chyba nie one;)
Usuń