Uff,
w końcu kilka chwil wolnego;) Mam czas coś naskrobać i zadbać o
bloga. Ostatnio byłam tak zalatana że nawet nie miałam czasu
dobrze zjeść, żyłam „junk food'em” - blah! Ale, wszystko się
ustabilizowało więc mogę wrócić do swojego normalnego trybu
życia, swojej rewolucji żywieniowej i ulubionych zajęć jakimi są
książki i dobre filmy;)
Oczywiście,
przez ten czas nie próżnowałam – przeczytałam sporo książek,
sporo kupiłam – ale je pokażę w kolejnym stosiku;)
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Książkę
zakupiłam za naprawdę atrakcyjną cenę 4,90 zł;) Książka
wciągnęła mnie niesamowicie od pierwszej kartki. Pochłonęłam ją
w niecałe 3 godziny.
Książka ze zbrodnią w tle – to coś co mi się podoba;) No może nie w tle – bo wysuwa się na pierwszy plan – poszukiwaniu mordercy.
Książka ze zbrodnią w tle – to coś co mi się podoba;) No może nie w tle – bo wysuwa się na pierwszy plan – poszukiwaniu mordercy.
Sceny
trzymające w napięciu, okrutna śmierć to jedne z niewielu znaków
szczególnych dobrego kryminału. A kiedy moje palce szybko
przewracją kartki – to oznaka dobrego kryminału. Tak było z
książką Dariusza Rekosza pt „Siostrzyczka”.
Książka
z cyklu Gdańskiej Kolekcji Kryminalnej przedstawia nam okrutnego
mordercę, który nie ma litości dla swoich ofiar. Profesjonalnie
usuwa im gałki oczne, zabija i pozostawia nagich. Takie właśnie
wprowadza nas w świat zbrodni, którą komisarz Maciej Szwerman
stara się rozwiązać.
Co
łączy ze sobą ofiray? Dlaczego każda z ofiar została pozbawiona
gałek ocznych? Co kieruje zabójcą? Tę zagadkę stara się
rozwikłać Szwerman wraz ze swoim pomocnikiem Woźniakiem. Pierwszym
podejrzanym zostaje Marek Mitra – ratownik, który pracuje na
basenie gdzie popełniono pierwsze morderstwo. Mitra w przeciągu
kilku tygodni sprzedaje swe nieruchomości i znika. Jedyna osoba,
która okazuje się mieć jakieś powiązania z zamordowanymi
osobami, zamin zdążyła złożyć zeznania, wcześniej została
schwytana przez mordercę, zabita i pozbawiona gałek ocznych. Kto
dopuszcza się do takich czynów? Policjanci, są zdani sami na
siebie – nie mogą nikomu ufać, bo mają wrażenie że ktoś z ich
otoczenia śledzi każdy ich ruch.
Jak
wytorpić mordercę, który na miejscy zbroni nie zostawia żadnych
śladów?
Książka
Pana Rekosza to naprawdę godny polecenia kryminał, w którym nie
idzie przewidzieć co stanie się na końcu. Najlepszym przykładem
jest właścicielka basenu, na którym popełniono pierwszą zbrodnię
– początkowo niechętna do współpracy, jednak na końcu okazała
się osobą która pomogła Szwermanowi w rozwiązaniu zagadki.
Pierwszy
raz miałam styczność z twórczością Pana Rekosza, jednak mam na
nadzieję że nie będzie ona ostatnia. „Siostrzyczki” to
naprawdę bardzo dobry polski kryminał, który pozwala czytelnikowi
wczuć się w rolę. Wprowadza go do świata, który może być
realny, możemy sobie to wyobraźić. Nie ma tu rzeczy które są
naciągane – sytuacje takie mogą się przecież wydarzyć. Można
rzecz, że jeśli ktoś nie miał stycznośći z kryminałem –
książka Dariusza Rekosza może być dla niego idealnym
wprowadzeniem do książkowego świata zbrodni – nie rozczaruje
się. Książka nie zanudzi czytelnika, ciągnie go w historię i nie
będzie można jej odłożyć dopóki nie dowiemy się jak ona się
zakończy.
jeśli będę miała okazję, to przeczytam!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
przeczytaj przeczytaj;)
Usuńobawiam się polskich autorów, ale to zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślałam, ale ta książka naprawdę mnie wciągnęła;)
UsuńChoć widziałam też opinie że książka nadaje się do śmieci - ja się z tą opinią nie zgadzam i osobiście polecam;)
ooo chętnie zapoznam sie z "nimi" :D
OdpowiedzUsuńOla