Święta, świętami ale czytać
trzeba;) Jako że nauka ta zanika wśród polskiego społeczeństwa –
ja nie zamierzam zaprzestać czytania;)
Czytam wszędzie gdzie się da – w
łazience, w wc, w kuchni czekając aż się woda zagotuje, w łóżku,
przed telewizorem, w autobusach jadąc na uczelnie – tak, czasami
jeżdżę autobusami ale naprawdę czasami;)
Nie przepadam za tłumami
i ściskiem – ogólnie rzecz biorąc preferuję swoje własne
cztery kółka. Tak więc czytam wszędzie – co za tym idzie tacham
zawsze ze sobą dużo książek, bo niewiadomo kiedy dana książka
się skończy i kiedy zacznę nową;) Odkąd uległam wypadkowi, nie
mogę za bardzo się forsować więc z czasem, z wielkim bólem serca
musiałam moją opasną torbę z książkami opróżnić by było mi
leżej. Mój Malczik widząc jak cierpię z powodu niemożności
posiadania swoich ulubionych książek przy sobie , sprawił mi
prezent. Zakupił mi e-czytnik.
Ogólnie bardzo się cieszę że Mój
Kochany sprawia mi taki prezent sam od siebie, ale przecież
posiadamy tableta więc on też do tej roli się nadaje. Ale Malczik
stwierdził że e-czytnik tylko do czytania a tablet swoją drogą.
Tak więc oto jestem posiadaczką
e-czytnika. Co mogę o nim napisać?
Owszem, fajne cacko, lekkie a co
najważniejsze może pomieścić moje ulubione książki bez obawy że
będzie mi ciążyć. Posiada rysik, którym można sobie pomagać i
fakt faktem jest naprawdy łatwy w obsłudze. Posiada oprogramowanie
w 6 językach wśród nich jest język polski;) Ale to chyba na tyle.
Bo co można więcej napisać o
urządzeniu które nazwane jest e-czytnikiem? A, zapomniałam można
odtwarzać na nim zarówno muzyke jak i filmy – ale pytanie brzmi
po co? Przecież od tego mamy mp3, czy komórki.
I oczywiście jest też mały problem –
urządzenie trzeba ładować więc zaszaleć nie zaszalejemy jeśli
myślimy że będzie to działało cały czas;)
Tekst można czytać w kilku rozmiarach
czcionki i jest możliwość powiększenia jej jeszcze bardziej. Jak
pisałam już czytnik jest bardzo lekki – jednak przy dłuższym
użytkowaniu i trzymaniu go w jednej ręce zaczyna ciążyć. Co
jeszcze mi się w nim podoba – ekram LCD, dzięki niemu wracając
wieczorem do domu widze co czytam i nie raźi w oczy, jednak będąc
w domu profilaktycznie preferuję czytanie przy świetle by mimo
wszystko odciążyć oczy od jasności ekranu.
Jeśli chodzi i baterię – ładuję
się ją przez port USB a naładowana starcza na ok 14 tys
przewróconych stron. Jednak oglądając film czy słuchając muzyki
musimy się liczyć z tym iż bateria pójdzie szybciej – więc nie
zaszalejemy prze tydzień na jednym ładowaniu;)
Bardzo się cieszę z tego porezentu i
jest naprawdę dla mnie wielkim zbawieniem gdyż bardzo mnie odciąża,
to mimo wszystko preferuję jednak zapach prawdziwej książki,
dźwięk przewracanych kartek, Książka to książka – nic tego
nie zmieni, i pomimo że czytnik jest naprawdę bardzo fajny to w
domu z chęcią sięgam po wydanie kartkowane;)
Jeśli jednak chcecie zakupić sobie
takowy czytnik – to najtańszy znajdziecie na stronie empik.com.
Cena nie jest wygórowana i jak na
czytnik jest bardzo dobry;)
odchodząc od tematu chciałam powiedzieć że urzekła mnie Twoja muzyka na blogu :) jest piękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania i zapraszam na SilesiaStreetLook:)
dziękuję;) mnie też urzeka - i to nie jest komplement wobec samej siebie, po prostu relaksuje się przy niej i chciałam by osoby odwiedzające czuły się u mnie spokojnie i zrelaskowane, by przyjemnie im czas upływał;)
Usuńteż ostatnio dostałam podobne cudo i jestem zachwycona, chociaż czasu na czytanie mi niestety brakuje...
OdpowiedzUsuńNastrojowo tu u ciebie za sprawą muzyki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam