Nie będę ukrywać, wielką fanką
erotyków nie jestem.
Czytam, ale co mi pozostało, jak nasz rynek
wydawniczy co chwila wyrzuca z siebie nową dawkę erotyków, a że
nie gardzę książką, tak więc i ten odłam literatury trafia w
moje ręce. Nie powiem, nie jestem jakąś mega przeciwniczką
erotyków, ale fanką Grey'a też nie jestem. Przeczytałam, bo było
o tym głośno, zdanie swoje wyrobiłam, a baba jak to baba ma swoją
ciekawość więc pochłonęłam od razu wszystkie 3 części. Wśród
erotyków, zaraz po Grey'u szczególnie sławny stał się Pan Cross,
autorstwa Sylvii Day. Nie ukrywam, ta seria bardzie mnie wchłonęła,
może dlatego, że autorka jakoś ciekawiej podeszła do tego tematu,
nie wiem dokładnie o co chodzi, ale wiem jedno – postanowiłam
bardziej zagłębić się z literaturą Pani Day. I w idealnym
momencie przyszedł do mnie mail, z propozycją przedpremierowej
recenzji książki tejże autorki. Oczywiście, że się zgodziłam,
większość jej książek przeczytałam, a tu taka niespodzianka -
ma być kolejna i jako jedna z niewielu mogę przeczytać ją przed
premierą. Książeczka doszła do mnie w czwartek, więc od razu
zasiadłam do lektury. Cóż mogę powiedzieć? Ale to zaraz....
Nie każdy może kojarzy taką autorkę
jak Sylvia Day.
Sylvia Day |
Sylvia
Day jest amerykańską pisarką japońskiego pochodzenia. Jej książki
zostały przetłumaczone na prawie czterdzieści języków i
sprzedają się na całym świecie w milionowych nakładach. Polskim
czytelnikom znana jest z bestselerowej „Trylogii Crossa”. Jej
powieści były nagradzane między innymi przez portal Amazon i RT
Book Reviews. Fox News nazywa ją odnoszącą największe sukcesy na
świecie autorką romansów.
Nic dziwnego, jej książki sprzedają się jak świeże bułeczki i
bardzo szybko wskakują na wysokie miejsca list bestsellerów.
„ Lyssa
Bates, główna bohaterka książki, to cierpiąca z powodu
bezsenności piękna lekarka. Pewnej nocy, we śnie przychodzi do
niej Aidan Cross, nieśmiertelny wojownik pochodzący ze świata
snów, który chroni ludzi przed koszmarami. Lyssa nigdy wcześniej
nie doświadczyła ekstazy takiej, jaką przynosi jej mężczyzna o
głębokich niebieskich oczach, w których tkwi obietnica kuszącej
bliskości i sensualnych doznań. Ten nieznajomy kochanek, początkowo
tylko fenomen jej nocnych fantazji, materializuje się na progu drzwi
Lyssy. Bohaterowie zakochują się w sobie, jednak na przeszkodzie
ich związku staje rządząca światem starszyzna. Według znaków z
prastarej legendy Lyssa to klucz, który ma doprowadzić do zagłady.
Aidan, nie mogąc uwierzyć, że jego ukochana miałaby być
przyczyną jakiegokolwiek zła, przenosi się na Ziemię. Będzie
musiał jej bronić przed wojownikami z zaświatów. Czy uda mu się
uratować ukochaną by mogli wspólnie pozostać razem wśród
śmiertelników?
„
Nie
powiem, nie spodziewałam się nigdy połączenia fantastyki oraz
erotyku, ale ten misz masz sprawił że książkę przeczytałam w
jeden wieczór i jestem cholernie zaciekawiona jak dalej potoczą się
losy tejże pary, oraz co ukrywa Starszyzna.
Bardzo
podobały mi się postacie opisane przez Panią Day. Aidan –
przystojny mężczyzna, który w mojej głowie wzrósł do rangi Boga
Seksu, decydujący się na radykalne zmiany dla ukochanej kobiety,
która może go nie pamiętać – cud, miód, malina!
Lyssa
– muszę przyznać, że to chyba pierwsza damska postać erotyczna,
która mnie nie drażniła. Nie mam nic do zarzucenia! Polubiłam ją,
naprawdę, ma coś takiego w sobie że nie sposób jej nie lubić.
Połączenie
tych osób, sprawiło że książkę czytało się przyjemnie i
bardzo szybko, nie było nic, co mogłoby nas męczyć czy
denerwować, wszystko dopięte na ostatni guzik.
Miałam
tę przyjemność czytać egzemplarz recenzencki, więc miałam kilka
literówek i błędów, ale na to przymykam oko, bo wiem że w
oficjalnej wersji one znikną i sprawią że Kochane Czytelniczki,
będziecie z wielką radością oddawać się tej lekturze, tak jak i
ja to poczyniłam i same będziecie ciekawe jak dalej potoczą się
losy tejże pary.
Książkę
przeczytałam dzięki uprzejmości Pani Joanny reprezentującej
wydawnictwo AKURAT! Dziękuję bardzo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli już tu jesteś i zamierzasz zostawić komentarz, to napisz coś więcej niż tylko: "Chcę" , " przeczytam". Szanujmy się i skoro ja poświęcam czas by napisać więcej niż jedno słowo, również i Ty możesz zbudować jedno pełne zdanie :)