Nadszedł
wieczór a wraz z nim obiecana przeze mnie kolejna recenzja;) A co –
mam wolne dziś, więc mogę zaszaleć i choć trochę nadrobić
zaległości;)
Na
wieczorny ogień recenzencki zostawiłam sobie kolejną część
powieści Pani Kasi Michalak – tym razem „Sklepik z
niespodzianką. Adela”
"Sklepik
z Niespodzianką to wciąż miejsce spotkań kręgu zaprzyjaźnionych
kobiet: uroczej właścicielki Sklepiku – Bogusi, pięknej i
humorzastej tap
madl– Konstancji,
energicznej femme
fatale– Adeli,
zagubionej pani weterynarz – Lidki, dobrej duszy miasteczka –
Stasi. Jednak w małej nadmorskiej miejscowości nastał czas zmian.
Niespodziewany i tajemniczy powrót zaginionej Anny, żony Wiktora,
wiele komplikuje i odkrywa niezabliźnione rany z przeszłości.
Pogodna i jej mieszkańcy zdają się skrywać więcej sekretów, niż
Bogusia mogła przypuszczać. Między przyjaciółkami rośnie
napięcie, do tego także kapryśny los ich nie oszczędza. Przyjaźń
Bogusi, Adeli, Konstancji, Lidki i Stasi zostanie wystawiona na
ciężką próbę. "
Jak
wiemy, w pierwszej części pojawiła się uznana za zaginioną żona
Wiktora, który notabene wyjechał do Austalii na jakieś ranczo ;)
No więc wraca Anka, tak - ta Anka Potocka, a my dowiadujemy się iż
Adela, tak naprawdę ma wiele rzeczy na „sumieniu” o których nie
powiedziała przyjaciółkom – a Wiktor, Wiktor też przez kilka
lat nie był jej obojętnym mężczyzną. Adela dostała nieźle w
kość co spowodowało iż stała się osobą jaką poznaliśmy już
w pierwszym tomie Sklepiku.
Lidka,
jak zwykle ma kłopoty z mężem, ale okazuje się że niezbyt
przepada za na szą osiedlową tap madl – Kostancją. Ma to głębsze
znaczenie, a dlaczego?
Ciężarna
Kostancja natomiast zostaje sama w Pogodnej, gdyż Igor by zapewnić
dziecku godne życie wyjechał za granicę malować – malować
domy, nie obrazy;)
Stasia
– jak zwykle jest pogodną duszyczką tego miasta, która chętnie
każdemu pomoże, a Bogusia? Bogusia, nadal prowadzi swój Sklepik z
Niespodzianką, który z dnia na dzień staje się sławniejszy, a
jego właścicielka zastanawia się skąd wytrzasnąć pieniązki na
zakup całej kamienieczki od Pana Jakuba, który wystawił ją na
sprzedaż., oraz tęskni za Wiktorem, którego kocha.
Jakie
wytłumaczenie na swą dwuletnią – bodajże, bo naprawdę już nie
pamiętam, nieobecność ma Anna? Co tak naprawdę się stało? I
gdzie była jak jej nie było? Dlaczego Adela nie przepada za Anną?
Co tak naprawdę łączyło ją i Wiktora? Jaka jest to historia? I
co ją czeka, bo niespodziewanie Adelą wstrząsa okrutna wiadomość.
Jak
potoczy się dalszy związek Bogusi i Wiktora? Czy oni mają jakieś
szanse? Czy to prawdziwa miłość i czy przetrwa?
I
co tak naprawdę przytrafiło się Lidce? Dlaczego Igor, tak
strasznie ją broni? Czyżby ich ścieżki znów miały się
skrzyżować? I ostatnie najważniejsze pytanie? Co tak naprawdę
wydarzyło się w Pogodnej i co będzie z Lidką?
Książkę
czyta się naprawdę szybko, opisy Pogodnej sprawiają że odpływamy
myslami do tego miejsca, a przepisy – tym razem pielęgnacyjne –
są fantastycze! Adela, pozwala nam czytelnikom zastanowić się nad
sobą, zastanowić co dla nas jest najważniejsze jak chcemy żyć –
tak jak to przedstawiono w przypadku Adeli.
„Sklepik
z niespodzianką. Adela” przeczytałam z przyjemnością, jeszcze
szybciej niż Bogusię, ale Pani Kaisu! Tak się nie postępuje z
czytelnikami! W tak ciekawym monencie, nie wolno przerywać fabuły!
Przecież my jajko zniesiemy z niecierpliwości zanim wyjdzie kolejna
część! Pani Kasiu! Proszę mi tu szybko Lidkę wydać;)
doczytam obecną lekturę i zabieram się za "Adelę", która wczoraj do mnie dotarła ^^
OdpowiedzUsuńNo nie, czyli znowu książka kończy się w emocjonującym momencie? Po pierwszej części byłam wściekła, że mnie zostawiono z takim niedopowiedzeniem :P Muszę szybko kupić tę powieść, przeczytać i znowu czekać na zakończenie.
OdpowiedzUsuńNo nie, czyli znowu książka kończy się w emocjonującym momencie? Po pierwszej części byłam wściekła, że mnie zostawiono z takim niedopowiedzeniem :P Muszę szybko kupić tę powieść, przeczytać i znowu czekać na zakończenie.
OdpowiedzUsuńNie ma problemu, kochana Czytelniczko. Lidzia jest gotowa, leży sobie u Wydawcy, może gdyby jakąś petycję wystosować, to wyszłaby w październiku? :)
OdpowiedzUsuńPani Kasiu gdzie mam pisać? Zaraz naskrobię jakąś petycję bo nie wytrzymam;) muszę wiedzieć co będzie z Lidką;)
Usuń"Adelcia" jest super! Świetna książka :) Tylko właśnie, to zakończenie nie daje mi spokoju. Tym bardziej, że ja Lidkę wprost uwielbiam! No i co tam dalej jest, noo...?!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
tulipanowo.blogspot.com
Podobają Ci się gorsety? u mnie do wygrania nowy STRADIVARIUSa
OdpowiedzUsuńhttp://paulinaablog.blogspot.com/2012/08/konkurs.html
Może skuszę się i przeczytam :)
OdpowiedzUsuń