" (…) To twoja piechota. Ma najmniejsze możliwości poruszania i
jest najsłabsza, ale ponieważ piony gotowe są poświęcić życie
dla lepszych od siebie, bez nich nie wygrasz. (...) Król. Prawie
zawsze jest słabszy, niż mogłoby się zdawać. Wszyscy go chronią,
ale on właściwie nigdy nikomu nie pomaga, bo gdyby to zrobił,
mógłby zginąć. (...) Królowa. Jest absolutnie podła. Ale jeśli
chcesz wygrać, musisz z nią współpracować (…) ”
Nie przepadam za książkami młodzieżowymi choćby nie wiem jak genialne okładki miały czy polecano by je na każdym kroku. Nie lubię i już. Więc co mnie skłoniło że przeczytałam „Wybranych”? Przecież to młodzieżówka, do tego na okładce jak byk poleca ją Ewelina Lisowska - której, notabene też nie lubię. Właśnie się nad tym zastanawiam i nie wiem. Do dziś nie wiem co mnie skłoniło, iż ostatecznie sięgnęłam po tę książkę. Może okładka, która zerkała na mnie w pracy ze stołu z nowościami, a może to że za każdym razem wchodzący klient pytał o nią. A może to wydawnictwo tak na mnie zadziałało? Bardzo lubię książki wydawane przez Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, ale to nadal nie zmienia faktu że sięgnęłam po książkę, do której zarzekałam się że tego nie zrobię.
Ostatecznie
nie wiedzieć jakim sposobem sięgnęłam po nią i przepadłam.
Dosłownie.
Przeczytałam
ją w kilka godzin i czuję niedosyt – chcę wiedzieć co będzie
dalej!
Allie to zagubiona nastolatka, która po zaginięciu jej brata popada w coraz to większe kłopoty. Kiedy po raz trzeci zostaje aresztowana, rodzice podejmują decyzję by wysłać jej do szkoły z internatem. Allie nigdy nie słyszała o tej szkole, ciężko o niej cokolwiek wyczytać w internecie że już nie wspomnę o tym jak ta szkoła wygląda. W każdym razie w Akademii Cimmerii Allie się odnajduje. Poznaje tam tajemniczych ale bardzo miłych ludzi, z którymi szybko się zaprzyjaźnia jednak jest małe ale...
W
szkole dzieją się dziwne rzeczy, a nikt nie chce powiedzieć naszej
bohaterce o co w tym wszystkich chodzi i co Akademia w sobie kryje.
Allie zaczyna podejrzewać że każdy ją okłamuje a przekonuje się
o tym gdy jedna z uczennic zostaje zamordowana, a w szkole zaczyna
krążyć dziwna plotka.
Tak
naprawdę, każdy zastanawia się jakim cudem Allie trafiła do tej
szkoły, bo przecież jej rodzice nie zajmują jakiś ważnych i
wysokich stanowisk, a już tym bardziej nikt z jej rodziny nie
chodził wcześniej do tej szkoły – prawda jednak nas wciśnie w
fotel.
Naszą
główną bohaterkę polubiłam od samego początku, pomimo iż
sprawiała kłopoty to tak naprawdę jest to zagubiona dziewczyna
która w głębi serca bardzo cierpi, nie może pogodzić się z
zaginięciem brata, co sprawia że robi dziwne głupie rzeczy. Z
drugiej strony jest ona bardzo inteligenta i jak na swój wiek bardzo
dojrzała. Gorzej było z akceptacją jej nowo poznanej przyjaciółki
Jo. Nie potrafiłam się przełamać i polubić tej dziewczyny –
wydawała mi się strasznie płytka i głupiutka. Można rzecz, że
poczułam od samego początku że coś z tą dziewuchą jest nie tak,
mój nochal wyczuwa to nawet to poprzez kartki ;) Kolejna rzecz,
której nie mogę pominąć – to miłosny trójkąt jaki powstał w
tej książce – a mianowicie nasza słodka Allie i przystojny
Sylvian oraz tajemniczy Carter. Ten pierwszy – to sława szkolna,
każdy go zna, każdy go lubi a każda chce z nim być. Jednak on
upatrzył sobie Allie. Chwilami był tak słodko pierdzący że sama
chciałam dać mu po mordzie i krzyknąć „ bądź facetem a nie
ciotą” jednak kilka jego zachowań sprawiło że miałam chęć
dać mu po mordzie „ bo prawdziwemu mężczyźnie to nie przystoi”.
Natomiast Carter – początkowo drażniła mnie jego osoba,
wszystkowiedzący zapatrzony w siebie egoista, który myśli że
wszystkie rozumy pozjadał. Jednak z kartki na kartkę, było w nim
coś, co sprawiło że chciałam poznać go bliżej i dowiedzieć się
o nim czegoś więcej. Okazało się bowiem, że nie jest on takim
bucem za jakiego go miałam.
„Wybrani” C.J Dougherty to naprawdę dobrze napisana książka, po którą może sięgnąć
nie tylko młodzież , ale zarówno starsi czytelnicy, bo historia
naprawdę skonstruowana jest interesująco i z kartki na kartkę
chcemy wiedzieć więcej, a gdy już zamkniemy ostatnią kartkę to
żałujemy, iż pod ręką nie mamy kolejnego tomu tej serii.
Osobiście, nie mogę doczekać się kolejnego tomu, który jak w
przypadku pierwszego nie przepuszczę i nie ominę szerokim łukiem,
a jako pierwsza zakupię ;)
Prawie wszyscy zachwycają się tą książką, więc coś w niej musi być. Mam nadzieję, że niedługo nadarzy się okazja i ja również będę mogła ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie te zachwyty trochę odrzuciły. Wszędzie jej było pełno gdzie nie popatrzyłam to recenzowana, każdy o nią pytał każdy ją kupował. A ja się uparłam i powiedziałam nie. Ale przełamałam się i zrozumiałam dlaczego jest nad nią tyle zachwytów.
UsuńDługo zastanawiałam się nad tym czy ta książka jest warta poświęcenia czasu, ale właśnie rozwiałaś moje obawy :) Będę jej szukać :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem warto, więc jeśli możesz ją zdobyć to zrób to szybko bo warto ;)
UsuńWiele dobrego o "Wybranych" słyszałam.
OdpowiedzUsuńam ochotę sięgnąć.
sięgaj sięgaj ;) Naprawdę warto ;)
UsuńMam ochotę na zapoznanie się z tą historią i cieszę się, że koleżanka ją posiada. Niebawem pożyczę "Wybranych" od niej. :)
OdpowiedzUsuńPożyczaj szybko i czytaj ;) Mam nadzieję ze przepadniesz tak jak stało się to ze mną ;)
UsuńWiesz kiedy może będzie druga część ??
OdpowiedzUsuń