Marek Raczkowski jest osobą szczerą
co czasami ściąga na niego więcej kłopotów, niż może sobie
wyobrazić – jednak nie przeszkadza mu to w dalszym naśmiewaniu
się czy ukazywaniu brutalnej prawdy jaka nas otacza. Nie jeden,
jedna z nas chciała by móc mieć takie samo podejście czy zdanie
co Pan Raczkowski – ale w Polsce jak wiadomo nie można tego zrobić
bo przecież „ co powiedzą inni” „ uznają mnie za wariata”.
Osobiście z charakteru jestem bardzo podobna do Marka Raczkowskiego,
bo tak jak on mówię wszystko to co siedzi mi na sercu bez owijania
w bawełnę. Choć dla niektórych zdanie to jest szokujące, ale
jest ono moje i nie będę go ukrywać.
Kilka miesięcy temu otrzymałam od
znajomej w prezencie książkę Pana Marka pt „ Książka, którą
napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki” , okropnie żałuję
że przeczytałam ją dopiero teraz. Przez kilka miesięcy leżała
ona u mnie na półce czekając na swoją kolej, poprzedzona raz
lepszą, raz gorszą lekturą, jednak kiedy wpadła w moje ręce nie
mogłam się od niej oderwać. Czytałam ją z wypiekami i z wielkim
bananem na twarzy z kartki na kartkę coraz bardziej się śmiejąc i
nim się obejrzałam było już po książce.
Marek Raczkowski |
Konstrukcja tej książki jest prosta –
jest to wywiad rzeka z samym Markiem Raczkowskim. Rozmowę
przeprowadziła Magda Żakowska, a sam Raczkowski odpowiadał na
pytania. Jego odpowiedzi momentami zaskakiwały czytelnika lub
doprowadzały do śmiechu poprzez łzy, bo jak przez 2 lata można
ukrywać przed rodzicami dziecko i żonę? Raczkowski się nie
pierniczy – opisuje nam świat, taki jaki jest naprawdę tylko nie
każdy ma odwagę to powiedzieć. Stąpa twardo po ziemi i wie czego
chce. Już na samym wstępie zaznacza że ta książka jest napisana
właśnie po to by mieć „ na narkotyki i dziwki” więc jego
bezpośredniość odnośnie czytelnika jest szczera i rozbrajająca.
Odpowiedzi powodują płacz bo nie możemy przestać się śmiać.
Jest to tak pozytywny i szczery człowiek,
że żałujemy że wśród swoich znajomych nie mamy takiego
prywatnego i własnego Marka Raczkowskiego. Sam zainteresowany, swoją
książkę przyozdobił własnymi szkicami i rysunkami. Raczkowski
twierdzi, że cała rozmowa była całkowicie szczera, ale właściwie
jak szczera? Bo Marek zapędza nas w zaułki swojego poczucia humoru
do tego stopnia, że widzimy - "Wygłupia się, a może nie?!?".
I ta książka taka jest, bardzo zabawna, na przekór, szydercza,
burząca konserwatywne światopoglądy, za co Raczkowskiego można
nienawidzić albo go lubić. Choć o "dziwkach i narkotykach"
to temat ten pojawia się zaledwie parę skromnych razy. Jednak temat
flag i kup – nie jednej osobie zapadnie na długo w pamięci. O co
chodzi? Przeczytajcie sami. Ale pamiętajcie – jeśli liczycie na
jakieś plotki czy sensacje – to szukajcie gdzie indziej.
Na sam koniec kilka rysunków Pana Marka, może i Was kupią od razu jak zrobiły to ze mną ;)
więcej na : http://raczkowski.soup.io/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli już tu jesteś i zamierzasz zostawić komentarz, to napisz coś więcej niż tylko: "Chcę" , " przeczytam". Szanujmy się i skoro ja poświęcam czas by napisać więcej niż jedno słowo, również i Ty możesz zbudować jedno pełne zdanie :)