poniedziałek, 1 kwietnia 2013

" Książka, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki" - M. Raczkowski, M. Żakowska



Marek Raczkowski to jeden z moich ulubionych rysowników satyryków w Polsce, no zaliczyć też do nich możemy Andrzeja Mleczko. Jednak Pan Raczkowski zawsze swoimi rysunkami kupował mnie od razu. W 1993 roku był stałym rysownikiem gazety „Polityka” na chwilę obecną przeszedł i pozostał w gazecie „ Przekrój” i swoimi rysunkami zabawia czytelników tejże gazety.
Marek Raczkowski jest osobą szczerą co czasami ściąga na niego więcej kłopotów, niż może sobie wyobrazić – jednak nie przeszkadza mu to w dalszym naśmiewaniu się czy ukazywaniu brutalnej prawdy jaka nas otacza. Nie jeden, jedna z nas chciała by móc mieć takie samo podejście czy zdanie co Pan Raczkowski – ale w Polsce jak wiadomo nie można tego zrobić bo przecież „ co powiedzą inni” „ uznają mnie za wariata”. Osobiście z charakteru jestem bardzo podobna do Marka Raczkowskiego, bo tak jak on mówię wszystko to co siedzi mi na sercu bez owijania w bawełnę. Choć dla niektórych zdanie to jest szokujące, ale jest ono moje i nie będę go ukrywać.



Kilka miesięcy temu otrzymałam od znajomej w prezencie książkę Pana Marka pt „ Książka, którą napisałem, żeby mieć na dziwki i narkotyki” , okropnie żałuję że przeczytałam ją dopiero teraz. Przez kilka miesięcy leżała ona u mnie na półce czekając na swoją kolej, poprzedzona raz lepszą, raz gorszą lekturą, jednak kiedy wpadła w moje ręce nie mogłam się od niej oderwać. Czytałam ją z wypiekami i z wielkim bananem na twarzy z kartki na kartkę coraz bardziej się śmiejąc i nim się obejrzałam było już po książce.

Marek Raczkowski
Konstrukcja tej książki jest prosta – jest to wywiad rzeka z samym Markiem Raczkowskim. Rozmowę przeprowadziła Magda Żakowska, a sam Raczkowski odpowiadał na pytania. Jego odpowiedzi momentami zaskakiwały czytelnika lub doprowadzały do śmiechu poprzez łzy, bo jak przez 2 lata można ukrywać przed rodzicami dziecko i żonę? Raczkowski się nie pierniczy – opisuje nam świat, taki jaki jest naprawdę tylko nie każdy ma odwagę to powiedzieć. Stąpa twardo po ziemi i wie czego chce. Już na samym wstępie zaznacza że ta książka jest napisana właśnie po to by mieć „ na narkotyki i dziwki” więc jego bezpośredniość odnośnie czytelnika jest szczera i rozbrajająca. Odpowiedzi powodują płacz bo nie możemy przestać się śmiać. Jest to tak pozytywny i szczery człowiek, że żałujemy że wśród swoich znajomych nie mamy takiego prywatnego i własnego Marka Raczkowskiego. Sam zainteresowany, swoją książkę przyozdobił własnymi szkicami i rysunkami. Raczkowski twierdzi, że cała rozmowa była całkowicie szczera, ale właściwie jak szczera? Bo Marek zapędza nas w zaułki swojego poczucia humoru do tego stopnia, że widzimy - "Wygłupia się, a może nie?!?". I ta książka taka jest, bardzo zabawna, na przekór, szydercza, burząca konserwatywne światopoglądy, za co Raczkowskiego można nienawidzić albo go lubić. Choć o "dziwkach i narkotykach" to temat ten pojawia się zaledwie parę skromnych razy. Jednak temat flag i kup – nie jednej osobie zapadnie na długo w pamięci. O co chodzi? Przeczytajcie sami. Ale pamiętajcie – jeśli liczycie na jakieś plotki czy sensacje – to szukajcie gdzie indziej.

Na sam koniec kilka rysunków Pana Marka, może i Was kupią od razu jak zrobiły to ze mną ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli już tu jesteś i zamierzasz zostawić komentarz, to napisz coś więcej niż tylko: "Chcę" , " przeczytam". Szanujmy się i skoro ja poświęcam czas by napisać więcej niż jedno słowo, również i Ty możesz zbudować jedno pełne zdanie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...