czwartek, 12 lipca 2012

Charlaine Harris - „Prawdziwe morderstwa”


Zgodnie z obietnicą nadszedł późny wieczór, a co za tym idzie – pojawia się moja recenzja najnowszej książki Charlaine Harris „Prawdziwe morderstwa”.
Książka rozreklamowana chyba gdzie tylko się da – bo o ile się nie mylę główna bohaterka serii – tak bo będzie to kolejna seria, doczekała się nawet swojego własnego bloga poświęconego tejże książce. Ale do rzeczy bez zbędnego pitu pitu;)




Baza recenzji Syndykatu ZwB


Na okładce przeczytamy:
Poznajcie Aurorę Teagarden - kolejną z bohaterek wykreowanych przez bestsellerową autorkę, Charlaine Harris. Niezwykłą bibliotekarkę, której inteligencja, intuicja i przenikliwość pozwalają rozwikłać najbardziej niezwykłe tajemnice oraz pełne mroku zagadki.

Lawrenceton w stanie Georgia, przedmieścia nieustannie rozwijającej się Atlanty, to de facto nadal małe miasteczko. Bibliotekarka Aurora „Roe” Teagarden wychowała się tutaj i wie więcej, niż trzeba, o mieszkańcach miasta, także o tych, którzy podobnie jak ona interesują się ciemniejszą stroną ludzkiej natury.
Wraz z tymi ludźmi Aurora należy do klubu nazywanego Prawdziwe Morderstwa, którego członkowie spotykają się raz w miesiącu, by analizować słynne sprawy kryminalne. To nieszkodliwe hobby przyjmuje całkiem inny obraz, gdy pewnego wieczoru Roe znajduje ciało członkini klubu, zamordowanej w sposób, przypominający zbrodnię, którą tego dnia klub miał omawiać. Po kolejnych przypadkach „kopiowanych” zabójstw, Roe będzie musiała się dowiedzieć, kto ukrywa się za tą przerażającą zabawą, w której wszyscy członkowie Prawdziwych Morderstw, z nią stroną włącznie, są głównymi podejrzanymi… i potencjalnymi ofiarami. „

Dwudziestoośmioletnia Aurora Teagarden ( autorka zdobywa u mnie specjalną nagrodę, na wymyślanie coraz to dziwnym imion i nazwisk) wraz z kilkoma mieszkańcami Lawrencton należy do miastowego klubu „Prawdziwych morderstw”. Spotykają się raz w miesiącu, by omówić kolejną zbornię która miała miejsce we wcześniejszych latach, została rozwiąznana, czy została umożona. Jeśli sprawa została umożona, dyskutują kto może być winien, jeśli osoba została skazana zastanawiają się czy słusznie czy może jest niewinna. Na kolejnym spotkanie klubu, to Aurora miała wygłosić prezentacje, na temat zbrodni w której ona się specjalizuje ( każdy z członków ma zbrodnie w której jest ekspertem). Jednak tuż przed spotkaniem, młoda bibliotekarka odnajduje ciało starszej Pani, która również należała do klubu. Zauważa też, iż morderstwo do złudzenia przypomina to, w którym ona się specjalizuje. Jednak gdy w miasteczku dochodzi do kolejnych morderst, które są „kopiami” zabójstw przed wielu lat, Roe ( zdrobnienie głównej bohaterki) zaczyna coś podejrzewać. Czy prawdziwy morderca należy do ich klubu? Kto nim jest? Co nim kieruje?
Oczywiście należy też wspomnieć, iż do miasteczka przyjeżdża znany pisarz powieści kryminalnych, który stara się o względy naszej Pani bibliotekarki. Ale nie on jeden- drugim zalotnikiem jest kolega z klubu, a zarówno policjant, próbujący rozwiązać sprawę morderstw.
Kogo wybierze Roe? Tego zapewne się dowiemy w kolejnej książce.

Jak oceniam tę książkę? Prawdę powiedziawszy, spodziewałam się czegoś lepszego. Owsem książka ciekawa, zbrodnia interesująca, ale jest to powielania wcześniejszych książek. Moim zdaniem, książki Harris pisane są na jedno kopyto. Ten sam schemat, jedynie zbrodnia i bohaterzy inni. Wiązałam z tą książką więsze nadzieje – tym bardziej że była tak reklamowana, ale prawdę mówiąc – została przereklamowana. Choć naprawdę warto ją przeczytać, bo główna bohaterka jest sympatyczną dziewczyną, którą polubimy od razu. Książka napisana też jest w bardzo prostym języku, szybko się ją czyta – zajęło mi to 3 godziny, ale naprawdę oczekiwałam na jakieś więszke „wow”.
Na plus przemiawia, okładka książki – jest chyba jedną z niewielu okładek książek Pani Harris, która strasznie mi się spodobała, utrzymana w ciemnym klimacie, a czerwień szpilezek od razu rzuca nam się w oczy, co od razu przyciąga wzrok. Zainteresowanym powiem również, iż książeczkę można zakupić w księgarni Matras za 29 zł i o ile się nie mylę ma jeszcze specjalny 20% rabat, który odliczany jest od ceny przy kasie.

7 komentarzy:

  1. Okładka jest wspaniała :) Sama przekonam się na własnej skórze jak to jest z "Prawdziwym morderstwem".
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś pewnie przeczytam, ale mam tyle książek tej autorki do nadrobienia, że nie wiem kiedy to nastąpi :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka faktycznie fajna, zwłaszcza te szpilki i taśma, ale często jest tak, że zabiegi typu blog dla książki i znane nazwisko autorki są jakby na wyrost w stosunku do zawartości.

    OdpowiedzUsuń
  4. książkę mam w planach :)
    tylko jeszcze nie wiem, kiedy się za nią zabiorę :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro jest nieco schematyczna, to jeszcze pomyślę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi okładka jakoś strasznie się nie podoba,ale z chęcią przeczytam tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piosenka oddaję klimat tej książce ;P

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś i zamierzasz zostawić komentarz, to napisz coś więcej niż tylko: "Chcę" , " przeczytam". Szanujmy się i skoro ja poświęcam czas by napisać więcej niż jedno słowo, również i Ty możesz zbudować jedno pełne zdanie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...