czwartek, 3 maja 2012

Czesław Śpiewa, ale niezbyt dobrze mówi ... ;)


Taką miałam majówkę, że nie jedna osoba mi będzie zazdrościć – a dokładnie w tym roku w majówkę wypadły mi dyżury w pracy;) Tak, tak dobrze usłyszeliście – pracowałam. Niestety, taka praca, nie obowiązują mnie święta czy sylwestry, dyżur to dyżur nie ma zmiłuj – no chyba że jestem umierająca;) Ale nie przeszkadzało mi to, akurat w tym roku nie miałam ochoty nigdzie jechać, zresztą z tą nogą to bym sobie nie pospacerowała zbytnio, więc dobrze się stało jak się stało.
W chwilach wolnych od pracy, postanowiłam wprowadzić poprawki do swojej pracy, którą jak dobrze pójdzie w czerwcu będę bronić – oby;) Czas w poprawkach umilał mi Czesław Mozil czy jak kto woli Czesław Śpiewa, ze swoją płytą „Pop”.

Pamiętam że pierwszy kontak z twórczością Czesia był przypadkowy – gdzieś na necie przeczytałam o osobie „Czesław Śpiewa”. Zainteresowałam się, głównie dlatego że na naszym rynku muzycznym brak jest wykonawców które przyciągają uwagę swoim talentem – większość to albo świeci dupskiem albo aferami – więc informacja że Czesław jest osobą która ukończyła Duńską Królewską Akademię Muzyczą, spowodowała że gdzieś w środku mnie coś zawołało, że Czesio może okazać się prawdziwym strzałem w dziesiątkę wśród polskich wykonawców. Oczywiście nie pomyliłam się i po przełuchaniu „Maszynki do świerkania” zakochałam się w nim. Od razu zakupiłam sobie jego pierwszą płytę „Debiut” i wsłuchiwałam się w nią długo i cały czas. Przyjemnie się go słucha, choć pewnie niejedna osoba uzna jego teksty za wiochmeńskie. Na pewno plus za odwagę dla Czesia - śpiewa coś więcej niż "tacz mi bejbe kis mi bejbi", a w dodatku w polskiej mowie jest przekaz. To cenne w zalewie dzisiejszych celebryckich pląsów i płyt wydawanych przez modelko-aktorki znane znikąd.
Dlatego też z jeszcze większą przyjemnością zakupiłam drugi album Czesława „Pop”, który jest moim ulubionym z trzech dotychczasowych przez niego wydanych. Piosenki „W sam raz” , „Pożegnanie małego wojownika” „Dziewczyna z branży” są moimi ulubionymi. Każda z piosenek wykonywanych przez Czesława ma w sobie jakiś przekaz, są inteligentne, mają przesłanie – co dla niektórych jest ciężkie do zrozumienia dlatego też jego twórczość nazywają „wieśniactwem”.
Jeśli chodzi o teledyski – są inne od wszystkich innych, nie zaznamy tam gołej dupy czy dziewczyn prężących się do kamery. Są utrzymane w stylu komunalnym – że tak to nazwę. Jednak idelnie wpasowują się w treść piosenek.
Nikt się przecież nie spodziewał, że debiut nikomu nieznanego dotychczas, trzydziestoletniego wrażliwego mężczyzny z polskim i duńskim paszportem sprzeda się w nakładzie 60 tysięcy egzemplarzy. Zwłaszcza że swoje utwory, będące połączeniem tanga, folku, kabaretu, rocka i popu, Czesław wyśpiewywał głównie w towarzystwie akordeonu, dokładając do niego poetyckie, odrealnione teksty. Uznano go więc za twórcę nieoczywistego i oryginalnego. W jego piosenkach bryluje akordeon, który stwarza nam obraz bajeczny i przyjemny dla ucha. Oczywiście prócz akordeonu można usłyszeć gitarę czy perkusję na czele, które nadają piosenkom kopa. Prócz instrumentów, wiele występów gościnnych. O ile Kasia Nosowska i Gaba Kulka są w swoim zywiole i nie wychodzą poza ramy swoich możliwości, tak krzyk Nergala w „Dziewczynie z branży” jest nie do poznania.
Teksty piosenek jak zawsze baśniowe, ale również przesycone trafnymi spostrzeżeniami na temat Polski i Polaków. W "Pożegnaniu małego wojownika", Czesław rozprawia się z naszą ułańską fantazją i sarmacko-romantycznymi przywrami:


"Idź żołnierzyku pokaż co masz,
A jak czegoś jeszcze chcesz to daj im w twarz! I
dź żołnierzyku przez cały świat,
Możesz maszerować tak i żyć sto lat"

Teksty takie świetnie wypadają w połączeniu z głosem Czesława, który rozwinął się jako wokalista – śpiewa pewniej, dojrzalej i jeszcze bardziej manierycznie.

Ale co możemy powiedziec o samym Czesławie, który wraz ze wzrostem popularności stał się celebrytą i gości na salonach jak i jako juror w muzycznym programie? O Czesławie na pewno wiemy to - że jest to meżczyna gościnny w kroku. Sam na łamach nie jednego periodyku chwalił się ile to kobiet w swoim życiu miał, bodajże liczba ta sięga 3 cyferek – seriously?! Nie raz ubolewał nad kondycją polskiej branży porno, nie raz przyznał się że lubi sobie dac w gaz. Jego starania w mówieniu w języku polskim są słodkie i choć czasami ciężko zrozumieć co on mówi – jednak to jest jego cechą charakterystyczną . Nie można zaprzeczyć że Czecho to postać kontrowersyjna, ale nie można też zaprzeczyć że nie ma talentu – gra, śpiewa i komponuje. Jest naszym towarem eksportowym i jego albo się kocha albo nienawidzi.

Mnie osobiście uwiódł i jestem w nim szaleńczo zakochana;) Muszę też przyznać że według mnie jest to również bardzo przystojny mężczyzna, którego z chęcią bym schrupała;) Ale jako że mój Malczik chyba by wziął ze mną rozwód, mogę się nim cieszyć słuchając jego płyt, oraz wybierając się na jego koncerty jeśli akurat odbywają się w moim mieście;)


4 komentarze:

  1. również bardzo lubię twórczość Czesława, we wszystkim co robi widać, że jest sobą i nikogo nie udaje

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, ten jego akcent...♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Czesław jest niesamowity! Poza głosem, świetną muzyką i osobowością, coś ma w sobie takiego, że kupuję go w całości. Moja wielka miłość do niego pogłębiła się po koncercie na którym byłam w zeszłym roku. To był jeden z najlepszych na jakim byłam, nigdy w życiu tyle się nie śmiałam! Czesław jest przesympatyczny i zabawny, uwielbiam go!
    + naprawdę bardzo lubię czytać Twoje teksty :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czesio to kosmita :) i za to go uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś i zamierzasz zostawić komentarz, to napisz coś więcej niż tylko: "Chcę" , " przeczytam". Szanujmy się i skoro ja poświęcam czas by napisać więcej niż jedno słowo, również i Ty możesz zbudować jedno pełne zdanie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...