środa, 4 kwietnia 2012

Mallcziki - Perfekcyjna Pani domu;)


Przygotowania do świąt wielkanocnych ruszyły pełną parą zarówno i u mnie;) Tak więc od wczoraj pucuję swój dom na błysk – można tak powiedzieć. Dziś zostały mi jedynie podłogi i można się wyłożyć brzuchem do góry;)
Wpadłam więc na pomysł – że dziś post będzie typowo inny – nie recenzujący książkę czy film – co jest moim głównym celem. Nie recenzujący kosmetyk - bo i takie się posty u mnie pojawiały. Będzie to post o kilku trikach pomocnych w sprzątaniu, takie małe triki i wskazówki jeśli ich nie znacie, a które są bardzo pomocne.
Tak więc Malcziki zamieni się dziś w Perfekcyjną Panią Domu;)

TRIK NR 1 – okna.

Nie wiem jak z oknami u Was – ale moje strasznie szybko się brudzą. Ze względu na to że salon i sypialnię mam od strony ruchliwej ulicy, to te okna często wyglądają jakby w domu wybuchła mi bomba, bo dosłownie mało co przez nie widać;)
Dlatego też zamiast typowego spryskiwacza do okien typu Clin czy Ajax – robię własną mieszankę.
Do litra zagotowanej i przestudzonej wody wlewam 2 pełne kubki typowego polskiego octu spirytusowego i 3 łyżki sody. Owszem początkowy smród jest nie do zniesienia – ale za to okna błyszczą;)
Mieszam to wszystko i przelewam do jakiegoś pudełka ze spryskiwaczem i psikam to na okna.
Pozostawiam na dosłownie 30-40 sekund, spsikuje okna raz jeszcze i zmywam bawełnianą szmatką. Nie trzeba tych zabrudzeń trzeć nie wiadomo jak, bo soda z octem wyżerają go;) Potem docieram okna na połysk używająć już zwykłego płynu do okien;)




TRIK NR 2 – baterie łazienkowe/kuchenne.

Jako że jestem z Rzeszowa, a woda u nas bardzo ciężka, więc na bateriach łazienkowych czy kuchennych osadza mi się taki dziwny osad, co bardzo nieładnie wygląda. Nazywam to łazienkowym liszajem.
Co zrobić by się tego pozbyć? Na watę – dość duży odcinek wlewamy ocet – też ten spirytusowy i okładamy tę baterię w miejscach gdzie jest ten osad. Kiedy już ładnie wata przylega nam do baterii, polewany jeszcze trochę octem i zostawiamy na 10-15 min. Po tym czasie ściągamy i docieramy tam, gdzie ten osad jeszcze jest. UWAGA! Nie pomoże jeśli baterie są strasznie zapuszczone – możecie spróbować Coca – Colą;)
Oczywiście potem, spryskuję Cillitem Bang, zmywając smród octu i czyszcząc baterię do końca;)








TRIK NR 3 – nieprzyjemny zapach z butów.

Chyba każdy z Nas ma w domu jakieś buty, które pomimo wielu strań, dbałości o nie, po ściągnięciu wydzielają nieprzyjemny zapach. Nazywam takie buty „chińskimi tandetami”. Sama posiadam 3 takowe pary, są to buty które mam tylko po to żeby gdzieś szybko wyskoczyć, czy do warzywniaka, czy wyrzucić śmiecie – w miejsca gdzie stroić się nie trzeba. Mimo że są rzadko używane to fetor z nich wylatuje niezły. Co zrobić?

Zapewne każda z Nas w szufladzie ma kilka par skarpet dziurawych, lub nie do pary. Bierzemy jedną skareptochę, przecinamy ja na pół, tą stonę która ma dwie dziurki wyrzucamy bo jest niepotrzenba, a w drugą która ma jeden dół wsypujemy herbatę [ najlepiej liściastą] z domieszką np. anyżu, goździka, suszonych kwaitów, kompozycja zapachowa jaka się podoba. Dodajemy też mały kawałek bawełnianej chusteczki namoczonej w kilku kropelach olejka eterycznego. To wszystko związujemy na supełek, albo zszywamy i wiążemy piękną kokardę. Wkładamy do śmierdzących bucików i zapach znika;) Zawarta w naszym woreczku herbata, wciąga nieprzyjemne zapachy do siebie;)





TRIK NR 4 – zaschnięte plamy, które ciężko odczyścić.

Chodzi mi tu głównie o plamy na blacie, kuchence w piekarniku. Mój Malczik czasami gotując lubi chlapać po całej kuchence, zapominając od razu to zmyć, plama zasycha. Ale ja i na to mam sposób;)
5 czubatych łyżek sody oczyszczonej zalewam ociupinką tego śmierdzącego octu spirytusowego i mieszam do uzyskania papki;) Tą papkę nakładam na te zaschnięte plamiska i czekam – do 5 minut- pozwólmy sodzie zacząć działać;) Po 5-10 minutach, ścieramy tę papką razem z naszą zaschniętą plamą. Jej resztki, można łatwo zetrzeć ściereczką. Na sam koniec, czystą już płytę kuchenną czy blat spryskujemy jakimiś specyfikami którymi czyścicie swoje kuchnie, by pozbyc się zapachu octu;)


TRIK NR 5 – przypalone garnki

Raz w życiu, udało mi się coś przypalić. A co za tym idzie przypaliłam też cały garnek. Jako że był to jeden z moich ulubionych nie miałam serca go wyrzucić.
Co należy zrobić?
Do garnka nalewamy Coca – Coli – tak żeby przykryło dość dobrze nasz spalony spód, dodajemy kikla łyżek sody oczyszczonej i gotujemy;)
Potem wylewamy i szorstką strona gąbki ścieramy to co nie udało się wygotować, a to co się udało bez problemu nam odejcie bez mocnejszego szorowania.


Jeśli macie jeszcze jakieś problemy a nie możecie sobie z nimi poradzić – piszcie - coś może zaradzimy;) Może mam jakiś trik który pozwoli Wam się pozbyć niechcianego gościa, a którego nie napisałam. Bo mam ich jeszcze sporo, ale napisałam 5 takich, które są najbotrzebniejsze, bo te rzeczy najczęściej się przytrafiają.

Mam nadzieję że choć torchę pomogłam;)
Już jutro zostanie rozpisany konkurs – więc zapraszam;)

4 komentarze:

  1. czyli ocet i soda dobre na wszystko :) ja w tym roku nie miałam czasu na wiosenne porządki, ale lato przyjdzie i to nadrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak najbardziej;) Najtańsze i najskuteczniejsze;) i bawełniane ściereczki;)

      Usuń
  2. Boże, muszę umyć okna. :(

    Obserwujemy? :>

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e, ja tam okna lubię myć;) za to coś mi się dzieje jak mam glazurę czyścić:D

      Usuń

Jeśli już tu jesteś i zamierzasz zostawić komentarz, to napisz coś więcej niż tylko: "Chcę" , " przeczytam". Szanujmy się i skoro ja poświęcam czas by napisać więcej niż jedno słowo, również i Ty możesz zbudować jedno pełne zdanie :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...